W warunkach jazdy zimowej po śniegu znacznie lepiej sprawdzają się węższe opony o nieco wyższym profilu. Zapewniają one większe naciski jednostkowe i na sypkiej nawierzchni sprawdzają się lepiej. W zasadzie można przyjąć, że zimą na opony o średnicy 14 cali powinno się zakładać opony o szerokości nie przekraczającej 165-175 mm, 15-calowe do 185 mm, a 16-calowe nie więcej niż 195 mm. Tylko takie opony są w stanie zapewnić poprawną przyczepność na śniegu. Ekstremalnym przykładem są tu auta rajdowe WRC, które na zimowym rajdzie Szwecji jeżdżą na kolcowanych oponach o średnicy zaledwie 135-145 mm!
Delikatność w jeździe zimowej przydaje się już przy ruszaniu. Buksowanie kół to ewidentna strata i powinniśmy tego unikać. W autach z automatyczną skrzynią biegów należy jeździć nie na położeniu D, lecz najwyżej 2. Pozwoli to uniknąć szarpnięć związanych z automatyczną i niekontrolowaną zmianą biegów, które mogą się na zakręcie skończyć utratą panowania nad samochodem. W manualnej skrzyni biegi należy zmieniać delikatnie, a gazu dodawać z wyczuciem.
Bardzo uważnym należy być podczas jazdy w koleinach. Próba wyjechania z nich często jest dość trudna, a nadmierne skręcenie kół może spowodować, że samochód wyskoczy z koleiny i wpadnie w kłopotliwy do opanowania poślizg. Niestety, trzeba tu bardzo zwolnić, a czasami prawie się zatrzymać. Wielu kierowcom problemy stwarza ocena stanu asfaltu: czy jest tylko zimny, czy też śliski. Aby to sprawdzić, wystarczy wykonać kilka ruchów kierownicą. Jeżeli odczuwamy "lekkość auta", a kierownica skręca się bez oporów, to jest to oznaka śliskiej nawierzchni.